27 paź 2015

Bagna i moczary

Pojechałam kiedyś na zakupy do jednej hurtowni. Zobaczyłam tę dzianinę i zakochałam się w niej. Był tylko mały kawałek wiszący samotnie na wieszaku jako model pokazowy. Powiedziano mi, że mogą zamówić z innego miasta więcej, ale nie chciałam czekać!
Chyba miałam jakąś dziką determinację w oczach, bo pan zdjął z wieszaka i podarował mi w gratisie :) A ja wiedziałam, że ten niewielki kawałek w zupełności wystarczy mi na ten projekt! Dzianina jest niebywale miękka i miła w dotyku, sprężysta, od spodu posiada pętelkę. Połączyłam ją ze zwykłą czarną dzianiną jakich wiele. Obowiązkowo zaopatrzyłam swój ubiór w kieszenie (!)




Właściwie co tu opisywać - tunika, czy sukienka, jak kto woli :) powstała dość szybko, bez konkretnego wykroju, po prostu dopasowana do moich wymiarów. Fotograf nie bardzo chciał współpracować, bowiem wymyślił sobie inny plener, lepszy :) ale jak już mówiłam, modelka ze mnie żadna i póki co, nie potrzebuję wypasionych zdjęć, więc zadowoliłam się terenem niedaleko miejsca zamieszkania żeby nie tracić czasu.


Z tyłu jest po prostu czarna - ponoć czarny wyszczupla, więc nie zaszkodzi odchudzić tu i ówdzie :) Może mogłaby być dłuższa, ale kawałek był takiej właśnie długości, a nie chciało mi się już kombinować. Do legginsów jak znalazł! Ha!

Tunika: KARMA
Okulary: Solano
Reszty nie widać :)

1 komentarz:

  1. Widziałam już tę sukienkę/ tunikę kiedyś chyba na Burdzie :) I zapamiętałam sobie ten wzór, bo jest bardzo mroczny i ogólnie nie wychodzi z głowy ;-) Myślę, że bardzo wygodnie wdzianko Ci wyszło. A nieskomlikowany krój i niebanalny nadruk gwarantują sukces :) p.s. A sesja - aj tam, wcale nie widać, że były jakieś drobne spięcia na linii - fotograf - modelka :) Prezentujesz się na nich bardzo uroczo.

    OdpowiedzUsuń