Powoli wracam do świata żywych :) to znaczy wróciłam jakiś czas temu, kilka dni po narodzinach Hani, ale z powodu braku czasu na rozrywki zaniedbałam trochę moje robótki..zresztą wcale nie żałuję, ale trochę mi tego brakowało. Jeszcze przed pobytem w szpitalu zrobiłam kilka rzeczy, które leżą tak, jak je zostawiłam i czekają na sesję zdjęciową. Wreszcie się zebrałam na uszycie torebki z filcu i do tejże torebki stworzyłam równie filcowy organizer na pierdółki. Teraz jestem w górach, jak wrócę, będę mogła je sfotografować i zaprezentować :) Trochę się namęczyłam, zwłaszcza z torebką, ponieważ nie miałam żadnego wzoru, projekt poczyniłam własnoręcznie, a i każdy szczegół wymagał dokładnego przeanalizowania, uszycie kolejnej zapewne pójdzie mi szybciej.
A oto mój organizer:
A oto mój organizer:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz