29 kwi 2015

DIY - dywanik z resztek


Jakiś czas temu namiętnie zbierałam od znajomych t-shirty. Po co ci? - pytali. A właśnie po to, żeby ich nie wyrzucać, tylko zrobić z nich coś pożytecznego. Już od dawna chodził za mną pomysł splecenia dywanika, bowiem kupić nigdzie takiego nie mogłam. A wiadomo, ręczna robota (!) na wagę złota. Tak więc zabrałam się za dzierganie tego cudeńka. 


Jak wykonać dywanik?
1. Do pracy potrzebujemy kilkanaście najlepiej bawełnianych ubrań, w kolorach oczywiście takich, jakie sobie zażyczymy.
2. Ubrania tniemy na jak najdłuższe paski (w poprzek tkaniny) o szerokości ok. 10 cm. Szerokość zależy od tego, jak gruby dywanik ma być. Uwaga - tkaniny są różne, jedne mają elastanu więcej, inne mniej, zatem przy ustalaniu szerokości pasków należy uwzględnić, że po spleceniu będą miały i tak nieco inną grubość.


3. Każdy pasek z obu stron na końcach delikatnie nacinamy, aby umożliwić połączenie go z kolejnym.


4. W miejsce nacięcia (na zdj. szary pasek) wkładamy jeden koniec kolejnego (na zdj. biały) paska, a następnie przez dziurkę tego wplecionego (białego) paska bawełny przeciągamy drugi koniec tego samego białego paska bawełny tak, aby zacisnąć go na szarym pasku.


 5. Zaciskamy, aby paski się połączyły, a następnie łączymy kolejne ze sobą.




6. Gdy już mamy dłuższy ciąg pasków, zaczynamy pleść dywanik. Pleciemy tak, jak warkosz, po prostu. Czyli bierzemy 3 paski , związujemy je supłem, przypinamy agrafką do czegoś w miarę stabilnego (ja do krzesła), a następnie wyplatamy, wyplatamy,wyplatamy.. Trochę to będzie trwało.



7. Co jakiś czas trzeba agrafkę wpiąć w miarę blisko miejsca pracy, bo pasek będzie nam się wydłużał i wygodniej będzie pracować z mniejszym dystansem.
8. Wielkość dywanika zależy od Was samych, bądź od ilości posiadanej bawełny, Mój dywanik w końcowej fazie zyskał średnicę około 1m.
9. Gdy już mamy zaplecione kilkanaście metrów warkocza, ukłasamy sobie go wkoło, aby zorientować się, jaką ma wielkość.



10. Najgorsze dopiero przed nami - dywanik trzeba zszyć na tyle ostrożnie, żeby się nie pokłuć i na tyle mocno, żeby się nie rozwalał. Zszywamy oczywiście od spodu. Najlepiej zszyć muliną albo bardzo mocną nicią. Ja początkowo zszyłam zwykłą i bardzo szybko nitki się wypruły, musiałam zszywać go od nowa.
11. Ważne, aby dywanik zszywać na płaskiej powierzchni, w przeciwnym razie mogą powstać wybrzuszenia.
12. Pranie.  Najlepiej w pralce z opcją prania ręcznego, w woreczku.

Właściwie nic skomplikowanego, ale może komuś się przyda :) 
Mój dywanik długo leżał w sypialni, ale z czasem zbił się, nie jest już taki puszysty, więc został przeniesiony na balkon :) Niestety w czasach, gdy leżał w sypialni, nie zrobiłam mu fotek :-(


Zadowolenie z posiadania czegoś użytkowego, co zostało wykonane własnymi rękami - bezcenne!

2 komentarze:

  1. I to jest pomysł! Nie dość, że efektowne, to i prosto z recyklingu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny pomysł :) Cały czas za mną chodzi pomysł żeby zrobić taki dywanik ale z dżinsu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń