Zgodnie z obietnicą, zamieszczam swoje spostrzeżenia na temat maszyny Brother NV - 100 Prime Editon. Nie opiszę dziś wszystkich funkcji, bo jest ich zbyt wiele na jeden post :)
Wybierając maszynę, kierowałam się tym, żeby była sterowana elektronicznie, miała automatyczne obszywanie dziurek, wolne ramię, górny transport lub stopkę z górnym transportem, nawlekanie nici oraz idealnie gdyby było automatyczne obcinanie nici. I chciałam, aby pole robocze było większe niż 14,5 cm.. I ten właśnie model posiada wszystkie te funkcje. Dodatkowo oczywiście blat powiększający pole pracy, bez którego tej pracy już sobie teraz nie wyobrażam!
Zakładanie dodatkowego blatu |
Przede wszystkim maszyna jest mocna, stabilna, nie tańczy po stole, gdy szyję szybkim tempem! Spokojnie przeszywa grube materiały, nie plącze nici, nic się nie zacina. Idealne jest to, że teraz mogę zaczynać szycie od samego brzegu bez obawy, że materiał wetnie się w ząbki. Jest funkcja automatycznego ryglowania ściegu, tak więc mogę ją sobie ustawić i maszyna sama zakończy ścieg tak, aby nic się nie pruło.
Przycisk "START"/"STOP" ułatwia pracę, maszyna sama zaczyna szycie, nie muszę się obawiać efektu "ciężkiej nogi".. Ustawiam sobie prędkość szycia (fot. suwak z narysowanymi nad nim strzałkami) i maszyna szyje równo, elegancko, bez stresu, po prostu cud - miód!
Mój Brother posiada wyświetlacz, na którym po naciśnięciu przycisku ściegu pokazuje się informacja o szerokości i długości ściegu oraz o tym, której stopki należy użyć. Pokazuje również pozycję igły, dane funkcje można modyfikować nawet podczas szycia.
Bardzo proste, wręcz intuicyjne jest nawlekanie nici - wszystko jest narysowane, krok po kroku, poza tym nawet gdyby nie było, nitka sama "prowadzi" w odpowiednie miejsca. Najlepsze jest na koniec - wciskam przycisk "PSTRYK" a igła nawleka się sama! Szkoda, że nie mam kamery, aby to pokazać. Rewelacja! Zapomniałam już, jak to jest spędzać minuty przy trafianiu nitką w igłę.. Mało tego - kiedyś chciałam użyć grubszą nić, a tu nic! Nie nawleka! Okazało się, że nić była zbyt gruba do tej igły i maszyna nie chciała jej nawlec!!
I tak szyjemy sobie z przyjemnością, poznajemy się nawzajem i lubimy się bardzo! Bo maszynę swoją trzeba lubić - tak jak samochód - czasem pogłaskać, pochwalić ;)
Ojaaa, super maszyna!! Ja odkładam pieniążki na nową :):) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajnie wszystko opisałaś :) Też mi się marzy maszyna z górnym transportem, a automatyczne obcinanie nici jest bardzo przydane :) Gratuluję super zakupu! Oby Ci dobrze i długo służyła :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń