uszyty z tej samej partii materiału, co poprzednia bluzka. Kolor czekoladowy, na zdjęciu trochę mniej atrakcyjnie wygląda niż w rzeczywistości, a to za sprawą tego, że jest połyskujący i nieco odbija światło.
To jedna z pierwszych bluzek, jakie udało mi się uszyć i pasuje na mnie! I da się nosić! Wykrój bluzki zaczerpnęłam z Burdy, falbanki wymyśliłam sama, sprzączki na ramiączkach też. Takie małe wariacje osoby, która zaczyna przygodę z szyciem ubrań..
A wracając do mojej czekoladki, to jest uszyta z lnu - minusem jest to, że się trochę gniecie, a plusem że wygodna, więc wychodzi na zero :) Znaczy się, nie ma przeciwwskazań do noszenia.
W mojej pracowni powstał już mini magazyn, bo rzeczy przybywa, ale na razie nie pokażę, bo to cały projekt jest przygotowywany. Ale na pewno dam znać, jak już wszystko będzie gotowe!
A tymczasem przeglądam owerloki, bowiem niezbędne jest mi to narzędzie do dalszego rozwoju linii odzieżowej :) I myślę jeszcze w tym miesiącu zakupić takie urządzenie, które oczywiście potem bardzo ładnie opiszę, jeśli mi się oczywiście spodoba :)
Podziwiam, jest piękna. Też się powoli przymierzam do zakupu owerloka :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny jest ten materiał i mi się podoba to, że błyszczy. Top za to jest prosty a do tego przez błyszczący materiał elegancki. Tak, że wszystko z umiarem, co bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPolecam coverlocka merrylock 689.